Dodane przez Anna Monday January 11, 2021
2020 chyba dla każdego z nas minął inaczej, niż można się było spodziewać. Tak było także w moim wypadku, nie tylko pod względem podróżniczym. Podsumowanie ubiegłego roku może nie będzie zbyt imponujące, ale i tak cieszę się, że udało mi się zobaczyć te miejsca, o których przeczytacie poniżej.
Plan zimowego wypadu na Islandię pojawił się, bo mieliśmy ochotę na trochę śniegu w styczniu, a że podobno na Kamczatkę lepiej wybrać się w lutym lub marcu, to padło na Islandię. Do takiego wyjazdu warto się dobrze przygotować, więc postanowiłam podzielić się informacją o kilku rzeczach, których zabranie warto rozważyć.
Na Islandii spędziliśmy tylko siedem dni i to zimą, więc musieliśmy dość mocno ograniczyć nasz apetyt na poznawanie tego kraju. W tym czasie zobaczyliśmy południe wyspy, najważniejsze atrakcje Golden Circle oraz półwysep Snæfellsnes. W tym poście zobaczycie miejsca, które zdecydowaliśmy się odwiedzić w trakcie naszego wyjazdu.
Z wykształcenia ekonometryczka i dziennikarka. Zawodowo łączę oba te kierunki studiów, więc i liczby, i słowa są mi wciąż równie bliskie. W dzieciństwie byłam chyba zbyt spokojna, co poskutkowało tym, że teraz trudno mi usiedzieć w jednym miejscu. Nurkuję, morsuję, jeżdżę na rowerze, a jeśli tylko uda mi się wygospodarować trochę więcej czasu, to poświęcam go na podróże. Na co dzień dużo chodzę na obcasach, bo lubię. W trakcie podróży lubię jednak pokonywać wiele kilometrów na piechotę, więc szpilki bez żalu zostawiam wtedy w Warszawie. W 2015 roku w trakcie sześciodniowego pobytu w Nowym Jorku pokonałam pieszo 130 km. Tylko tyle, bo wieczory poświęcałam na mecze koszykówki, hokeja oraz przedweselne spotkanie i wesele przyjaciół ;). Mam też na koncie dwa nocne 50-km spacery po Kampinosie ;).