Pomysł sylwestrowego wyjazdu do Moskwy pojawił się przypadkowo. Wszystko zaczęło się od wrzuconego przez Denisa zdjęcia z baru Kamczatka w Moskwie. Oczywiście nie mogłam się powstrzymać, więc musiałam skomentować to zdjęcie. Pierwsze moje skojarzenia z Kamczatką to bowiem długa podróż i niebezpieczne błoto, które w moim wypadku doprowadziło do poważnego złamania. Dlatego na widok Kamczatki znajdującej się w Moskwie musiałam wyrazić zdziwienie, że Można odwiedzić Kamczatkę bez konieczności długiej podróży samolotem i bez ryzyka spacerów po błocie. Denis, jak na gościnnego Rosjanina przystało, zareagował oczywiście zaproszeniem i w ten sposób zrodził się pomysł, żeby odwiedzić Moskwę w okolicach Sylwestra.
KAMCZATKA ODWIEDZONA!!!
W Moskwie spodziewałam się mrozów, bo wybierałam się tam w grudniu. Dlatego postanowiłam uzupełnić swoją szafę o naprawdę ciepłą kurtkę, bo każdej z tych noszonych w Polsce byłam w stanie coś zarzucić. Okazało się jednak, że globalne ocieplenie widoczne jest też w Moskwie, bo resztki śniegu widziałam tylko na obrzeżach. O mrozie też nie było co myśleć. A trafiły się nawet dwa dni, w trakcie których praktycznie bez przerwy padał deszcz, co przypominało raczej jesień w Polsce niż zimę w Moskwie ;).
Mimo braku śniegu w Moskwie naprawdę czuło się świąteczną atmosferę, bo miasto nie oszczędza na dekoracjach i oświetleniu. Niektórzy śmieją się wręcz, że Moskwa zużywa w tym okresie chyba z 90 proc. światowej energii elektrycznej i coś w tym musiało być, bo światła było tam tyle, że niebo wcale nie było ciemne.
ŚWIĄTECZNE MOSKIEWSKIE DEKORACJE
Ku naszemu zdziwieniu Denis powiedział nam, że Sylwestra spędza się zwykle na rodzinnych kolacjach. Potem oczywiście młodzi ludzie spotykają się ze znajomymi, ale o klasycznych balach znanych z Polski można zapomnieć. Miasto też zorganizowało swoje imprezy sylwestrowe, m.in. przy Placu Czerwonym, zamykając przy okazji ulicę Twerską, czyli jedną z głównych ulic Moskwy. I to na naprawdę długo, bo od nocy 29 grudnia do 2 stycznia.
Zorganizowana impreza odbywała się też w centrum wystawienniczym VDNH. W Polsce na takie zorganizowane imprezy często wybierają się "miejscowi". W Moskwie przyciągają one zaś zazwyczaj "gustarbeiterów", czyli pochodzących zwykle z byłych republik radzieckich pracowników, którzy spędzają święta i witają Nowy Rok z dala od swoich bliskich. Rodowici moskwianie ten wieczór spędzają zaś z rodzinami, jedząc wspólne kolacje. Niezbędnym daniem w trakcie takich kolacji jest oliwje, do złudzenia przypominająca naszą sałatkę jarzynową. Rosyjska wersja różni się jednak tym, że w jej składzie jest też świeży ogórek i mięso. Może to być wołowina, kiełbasa, cokolwiek, ale mięso musi być! Denis przyznał nawet, że polska wersja tej sałatki okazała się dla niego zaskoczeniem w trakcie jego pierwszego pobytu w Polsce. Wtedy nie znał jeszcze języka polskiego na tyle, żeby zrozumieć, co oznacza "sałatka jarzynowa". Wygląd się zgadzał. Dlatego tym większe było jego zaskoczeni, że sałatka, którą kupił, nie miała w składzie mięsa.
Oprócz kilku sałatek, krasnej ryby (tym mianem w Rosji określane są wszystkie czerwone ryby, czyli np. łosoś, pstrąg itd.), śledzia na nasz stół trafiło też oczywiście danie ciepłe. Co ciekawe, w rosyjskiej telewizji nie było transmisji noworocznego koncertu, mimo że na Placu Czerwonym trwała zorganizowana specjalnie z myślą o tym wieczorze zabawa. Zamiast tego obejrzeć można było nagrane wcześniej show z "gwiazdami sezonu" i udekorowaną świątecznie Moskwą w tle. Wśród nich znalazły się takie sławy jak Leningrad, Filip Kirkorov, czy Stas Piecha.
Kilka minut przed północą orędzie do narodu wygłosił prezydent Władimir Władimirowicz Putin. I tu kolejne zaskoczenie. Putin skupił się bowiem na tym, że to rodzinne święta i w tym czasie powinniśmy cieszyć się czasem z rodziną i przyjaciółmi, a zapomnieć o wszelkich niesnaskach. Ani słowem nie odniósł się zaś do polityki. Nasi gospodarze powiedzieli nam, że ich też to zaskoczyło, bo w swoich orędziach zwykle nawiązywał do bieżących wydarzeń politycznych, a tym razem zupełnie je pominął. Orędzie prezydenta rozpoczęło się z wystarczającym wyprzedzeniem, żeby mieć pewność, że zakończy się przed północą, kiedy rozbrzmiał zegar na Placu Czerwonym, a w mieszkaniach moskwian korki od szampana.
Kościół Prawosławny obchodzi Święta Bożego Narodzenia i Sylwestra 13 dni później niż Kościół Katolicki. Niektórzy moi znajomi zastanawiali się, jak to jest z drugim Sylwestrem. Czy jest równie ważnym świętem, czy jednak nie. Tutaj musiałam się posiłkować pomocą Denisa, bo sama wróciłam z Moskwy wcześniej, więc nie miałam okazji przekonać się na własnych oczach. Denis powiedział, że drugiego Sylwestra, czyli tak zwany Stary Nowy Rok, Rosjanie nie obchodzą już tak hucznie. A to z tej prostej przyczyny, że 14 stycznia jest często dniem pracującym, więc trudno imprezować z myślą, że następnego dnia trzeba będzie pójść do pracy. W telewizji powtarzany jest co prawda noworoczny program, ale orędzia prezydenta już nie ma. A że w kalendarzu święto jednak jest, to Rosjanie mają kolejny powód, żeby znowu się spotkać i napić ;).
ULICA TWERSKA JUŻ PO ZAKOŃCZENIU SYLWESTRA
EKIPA SPRZĄTAJĄCA ULICĘ TWERSKĄ
Wracając do tego Sylwestra, w którym miałam okazję wziąć udział, to nam na zakończenie wieczoru, czy raczej nocy, pozostał jeszcze plan zobaczenia ulicy Twerskiej nocą. Jednego wieczoru widzieliśmy bowiem, jak ustawiane były sylwestrowe dekoracje i chcieliśmy zobaczyć, jak wygląda ulica już udekorowana. Na imprezę niestety się spóźniliśmy bo około 4.00 służby porządkowe sprzątały już ulicę po wieczornych uroczystościach. Swoją drogą liczba zaangażowanych w to osób budziła podziw, bo było ich naprawdę dużo. O 7.30 czekała nas pobudka, bo trzeba było się jeszcze spakować, żeby zdążyć na samolot do Warszawy. W naszym grafiku znalazło się jednak jeszcze miejsce na wyprawę na stację metra, która zwróciła naszą uwagę wcześniej z pociągu metra. Ale o tej stacji oraz o innych, które udało mi się w trakcie tego pobytu zobaczyć, napiszę już w innym wpisie.
PONIŻEJ JESZCZE KILKA ZDJĘĆ Z UDEKOROWANEJ ŚWIĄTECZNIE MOSKWY:
I ZDJĘCIA ŚWIĄTECZNO-NOWOROCZNEGO POCIĄGU METRA: